Czy podawać dziecku colę, węgiel lub rosół przy infekcjach, nudnościach i biegunce?

Moment, w którym zima nagle daje nogę, a temperatura skacze w górę – to pora na dziecięce infekcje, także pokarmowe.

dziecko z termometrem w uchu


Podziel się na


Jak leczyć malucha? Jak to jest z rosołem, colą i węglem? Czy te sposoby są skuteczne? Odpowiadają ZdroweMaluchy.pl.

Przeciętny maluch powyżej 2. roku życia bywa przeziębiony od 7 do 12 razy w roku. Infekcjom towarzyszą często wymioty i biegunka, które w konsekwencji mogą doprowadzić do groźnego odwodnienia, zaburzeń gospodarki kwasowo-zasadowej i wodno-elektrolitowej.

Podawanie płynów jest wskazane jeszcze przed wizytą u lekarza. W stanach chorobowych najlepiej podawać dziecku DPN, czyli doustny płyn nawadniający. W aptekach można go dostać bez recepty. Warto w niego wyposażyć domową apteczkę, zanim jeszcze nawadnianie okaże się konieczne. Stosowania uzupełniającego nawadniania nie należy zaprzestawać aż do ustąpienia biegunki czy wymiotów. A czego lepiej nie podawać choremu maluchowi w celu nawodnienia organizmu?

Napoje gazowane i soki

W celu uzupełniania płynów, w czasie infekcji nie należy stosować dostępnych w sklepach, gotowych soków owocowych, coli i innych napojów gazowanych, głównie ze względu na dużą zawartość cukru, ale także nieobojętną dla organizmu kofeinę oraz szereg szkodliwych substancji. Wysoka zawartość sacharozy lub innych cukrów może tylko nasilić objawy infekcji np. biegunkę. Zawarta w takich napojach woda zamiast do ustroju przenika do krwioobiegu do światła jelita, a następnie jest usuwana z organizmu – nie jest więc w stanie zaspokoić zapotrzebowania komórek i tkanek.

Chociaż niektórzy lekarze polecają tego typu napoje kierując się wskazaniem „lepiej niech dziecko wypije cokolwiek, niż się odwodni” – lepiej nie ryzykować i od razu podać maluchowi doustny płyn nawadniający!

dziecko chowające się pod kocem

Węgiel leczniczy i leki na biegunkę

Nie należy podawać dzieciom również węgla lekarskiego lub aptecznych leków na biegunkę (np. węgiel aktywowany) – te preparaty nie są przeznaczone dla najmłodszych i powinny być stosowane wyłącznie pod kontrolą lekarza. Leczenie biegunki za ich pomocą jest wyłącznie objawowe. Należy pamiętać, że częste wypróżnianie ma na celu oczyścić organizm dziecka z tego, co mu szkodzi! Ryzyko wystąpienia poważnych działań niepożądanych i/lub koszt niektórych z tych leków są większe niż potencjalne lub realne korzyści z ich stosowania u dzieci.

Popularność tzw. leków przeciwbiegunkowych wynika z faktu, że wspomniane wyżej doustne płyny nawadniające nie skracają czasu trwania biegunki ani nie zmniejszają liczby biegunkowych stolców. Zgodnie z porzekadłem „co nagle to…” – chcąc działać szybko, możemy tylko zaszkodzić dziecku. Zgodnie z aktualnymi wytycznymi, można rozważyć podanie dziecku choremu na ostrą biegunkę probiotyków o udokumentowanym działaniu lub smektynu. Probiotyki stanowią terapię uzupełniającą w czasie biegunki – w żadnym przypadku nie powinny zastępować nawadniania doustnego!

Rosół – nie przy gorączce!

Rozgrzewa, zaspokaja apetyt, uzupełnia braki składników odżywczych – to na pewno. Ale – o ile rosół może pomóc w walce z przeziębieniem, nie w każdej sytuacji jest wskazany – nie należy go podawać np. w czasie infekcji przebiegającej z gorączką.

Rosół, podobnie jak soki owocowe, napoje gazowane czy napoje typu cola, wykazuje wysoką osmolarność (ilość zawartych w napoju stałych składników). Podobnie, jak w przypadku coli, zawarta w nim woda jest usuwana z organizmu. Tak więc – mimo przekonania rodziców, że dziecko otrzymało porcję wartościowego płynu – rosół w żadnym stopniu nie jest w stanie zaspokoić zapotrzebowania komórek i tkanek na wodę i elektrolity, których stopniowo ubywa z dziecięcego organizmu.

dziecko z termometrem w uchu

Organizm potrzebuje nie tylko wody!

U niemowląt podczas biegunki istnieje jednak duże ryzyko odwodnienia, dlatego zawsze najlepiej pokazać dziecko lekarzowi. U dzieci starszych biegunka o łagodnym i umiarkowanym przebiegu może być skutecznie leczona w warunkach domowych. Najważniejszym, co możemy zrobić, jest przeciwdziałanie utracie płynów. Zwykła woda nie uzupełni jednak poziomu utraconych w wyniku choroby elektrolitów, a tylko one zapewnią właściwy poziom nawodnienia komórek. To one pomagają w rozprowadzaniu i wchłanianiu wody – za sprawą wyładowań elektrycznych przyciągają ją i zasysają do tkanek. W przeciwnym razie, dostarczona woda nie zostanie przyswojona, ale z powrotem wydalona z organizmu!

Dlatego właśnie, w czasie biegunki lub wymiotów kluczowym płynem, który musi otrzymać dziecko (jak najszybciej, w przeciągu pierwszych 3-4 godzin), jest tzw. DPN, czyli doustny płyn nawadniający. Oprócz wody, zawiera także glukozę i elektrolity – w odpowiednich proporcjach, dzięki czemu działa kompleksowo: zapobiega odwodnieniu i zaburzeniu gospodarki elektrolitowej. DPN dostępny jest w aptekach bez recepty, a podawać go można nawet niemowlętom.