Na co się zaszczepić przed ciążą?

Nie jest tajemnicą, że przygotowania do ciąży warto zacząć dużo wcześniej, nim na teście ciążowym pojawi się dodatkowa kreseczka. Na co warto zaszczepić się przed zajściem w ciążę?

kobieta przy pobieraniu krwi a szczepienia w ciąży


Podziel się na


Oprócz wdrożenia zdrowej diety, zadbania o aktywność fizyczną, odpowiednią ilość snu i brak stresu, dobrze pomyśleć o uodpornieniu organizmu na niektóre, groźne w tym szczególnym czasie schorzenia. 

Zanim powiemy, na które szczepionki warto zwrócić uwagę przed planowaną ciążą, zaznaczmy, że szczepienie w pierwszym trymestrze bądź tuż przed zapłodnieniem może być bardzo niebezpieczne dla dziecka. O zabezpieczeniu organizmu przed groźnymi dla niego schorzeniami pomyślmy więc dużo wcześniej – najlepiej co najmniej pół roku przed planowanym zapłodnieniem.

Grypa

Szczepienie przeciwko grypie powinny rozważyć przede wszystkim te panie, które regularnie stosują tę szczepionkę, znajdują się w grupie zwiększonego ryzyka zachorowania (kobiety z chorobami przewlekłymi, m.in. astmą czy cukrzycą) oraz takie, które na co dzień mają styczność z wieloma ludźmi (np. pracują w szkole, urzędzie, szpitalu). Szczepimy się w sezonie grypowym, czyli jesienno-zimowym, ale najlepiej minimum dwa miesiące przed planowaną ciążą.

Szczepienia tego na pewno nie należy się bać – szczepionka powstaje bowiem z martwych drobnoustrojów, które nie wywołują żadnych powikłań u płodu. Pamiętajmy, że szczepionka tylko częściowo chroni przed zachorowaniem, ale w każdym przypadku łagodzi objawy ewentualnej choroby i zmniejsza wydatnie ryzyko powikłań.

Ospa wietrzna

Ospa – mimo, że kojarzymy ją przede wszystkim z mało estetycznymi czerwonymi kropeczkami, może się okazać naprawdę groźną chorobą. Szczególnie, jeśli dopadnie przyszłą mamę. Powikłaniami po jej przebyciu – szczególnie w czasie pierwszych 20. tygodni ciąży może być tzw. zespół ospy wietrznej wrodzonej, co objawia się uszkodzeniem ośrodków układu nerwowego dziecka czy zaburzeniem widzenia.

Zanim jednak zdecydujemy się na przyjęcie szczepionki przeanalizujmy, czy na pewno „zdążymy” się uodpornić. Pamiętajmy, że szczepionka składa się z dwóch dawek, które należy przyjąć w odstępie minimum 6 tygodni do 3 miesięcy. To nie wszystko! Cały cykl szczepień musi się zakończyć 6 miesięcy przed ewentualną ciążą.

Doktor pobiera krew pacjentki

Różyczka

Równie niebezpieczną chorobą – szczególnie w pierwszym trymestrze ciąży, jest – brzmiąca dość niewinnie – różyczka. Nie dajmy się jej zwieść! Nie łudźmy się też, że dotyka wyłącznie dzieci.

Dlaczego może być groźna? Poza tym, że zwiększa prawdopodobieństwo poronienia, niesie też ryzyko utraty przez dziecko słuchu i wzroku, deformacji kości oraz wad serca. Należy jednak pamiętać, że szczepionkę przeciwko różyczce trzeba podać najpóźniej trzy miesiące przed zapłodnieniem, dlatego też warto zrobić badanie na obecność przeciwciał dużo wcześniej. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że w Polsce od 1988 roku istnieje obowiązek szczepienia przeciwko różyczce (dziewczynki w 13. roku życia). Panie urodzone po tym czasie mają więc pewność, że nie muszą się szczepić, ponieważ wspomniana szczepionka uodparnia na całe życie.

Tężec

Tężec większość nas prawidłowo kojarzy z przypadkowym skaleczeniem. Nie mamy jednak racji myśląc, że zagrożenie niesie wyłącznie rana mocno zabrudzoną ziemią! Podatne na zakażenie tężcem są wszelkie głębokie rany – a zwłaszcza te zanieczyszczone.

No dobrze – pomyślimy, ale przecież w dzieciństwie dostajemy szczepionkę przeciwko tężcowi, dlatego nie mamy się czego bać. Niestety, w przypadku tej szczepionki sprawa wygląda inaczej niż ze wspomnianymi wyżej – nie daje ona odporności na całe życie. Pytanie, czy warto? Czy tężec jest na tyle groźny, że rzeczywiście trzeba pomyśleć o szczepionce wcześniej? Niestety tak – w przypadku zachorowania kobiety w ciąży, jej dziecko zagrożone jest nie tylko wadami rozwojowymi, ale nawet śmiercią.

WZW typu A i B

Chodzi o wirusowe zapalenie wątroby typu A i B. Szczególnie narażone na zachorowanie są kobiety, przebywające na co dzień w dużych zbiorowiskach ludzkich. Ryzyko zachorowania niesie też pobyt w szpitalu, a tego nie może przecież wykluczyć żadna ciężarna. Podobnie jak konieczności przeprowadzenia cesarskiego cięcia czy chociażby nacięcia krocza, które są kolejnymi potencjalnymi źródłami zakażenia.

Podobnie jak w przypadku szczepienia przeciwko ospie, podanie tej szczepionki można rozważać najpóźniej 6 miesięcy przed planowaną ciążą – odporność daje dopiero podanie trzech dawek szczepionki, przy czym ostatnią trzeba zaaplikować aż pięć miesięcy po drugiej. Można rozważyć podanie oddzielnych porcji szczepionek dla każdego rodzaju WZW lub zdecydować się na szczepionkę skojarzoną.

Szczepienia przeciwko schorzeniom uznawanym za „jednorazowe” – takie, które przechodzi się z zasady tylko raz w życiu (przejście choroby uodparnia organizm) nie będą potrzebne w przypadku, kiedy mamy je już za sobą. Oczywiście szczepienia te nie są konieczne, a jedynie zalecane – szczególnie w przypadkach, kiedy przyszła mama przebywa na co dzień w dużych skupiskach ludzkich, np. pracuje w szkole, galerii handlowej czy chociażby placówkach służby zdrowia. Warto też mieć świadomość, że szczepionka chroni nie tylko przed zakażeniem w czasie samej ciąży, ale także w czasie porodu, np. w przypadku konieczności podjęcia interwencji chirurgicznej.

Podsumowując: na około pół roku przed planowaną ciążą warto przypomnieć sobie – najlepiej wraz z własnymi rodzicami, jakie choroby zakaźne przeszłyśmy w dzieciństwie i na które zostałyśmy zaszczepione. W przypadku braku odporności na wspomniane powyżej schorzenia, warto mocno rozważyć przyjęcie szczepionki.