Najczęstsze pytania o poród

Poród wywołuje w przyszłych mamach dość ambiwalentne uczucia. Zadają setki pytań, jak ten dzień będzie wyglądał. Oto odpowiedzi na najczęstsze!

kobieta z brzuchem ciążowym


Podziel się na


Czy to już?

Podręcznikowa ciąża trwa 40 tygodni. Rzadko jednak zdarza się, że organizm działa jak w zegarku, dlatego ani książkowe zapewnienia, ani sugerowane przez ginekologa terminy nie są wyznacznikiem daty rozwiązania. Choć prócz kobiet, które czeka cesarskie cięcie (one mają wyznaczony konkretny dzień, w którym muszą stawić się w szpitalu), ciężarne „nie znają dnia ani godziny”, to ich ciało… wręcz przeciwnie. Ono doskonale wie, kiedy jest gotowe, by podjąć wyzwanie, a przede wszystkim to ono – jako pierwsze – odczytuje sygnał płynący z łona, że dziecko jest już w pełni rozwinięte i przygotowane do adaptacji w nowym środowisku. Zewnętrzne oznaki zbliżającego się porodu są dość czytelne, ale tylko dla tych kobiet, które wcześniej się z nimi zapoznały w teorii i obserwują, co się dzieje z ich organizmem. Do najbardziej typowych zwiastunów rychłego rozwiązania zalicza się:

  • ucisk na pęcherz i wiążące się z tym częste wizyty w toalecie – to konsekwencja obniżania się macicy, które rozpoczyna się ok. 2-4 tygodnie przed porodem;
  • wydalenie czopa śluzowego – gęsta, często zabarwiona na różowo wydzielina uchodzi z pochwy 1-2 tygodnie przed rozwiązaniem;
  • skurcze przedporodowe – tuż przed porodem stają się silne, bolesne i regularne, trwają 0,5-1 min, powtarzają się co ok. 10 min i promieniują na dolną część pleców i nogi;
  • odejście wód płodowych – wbrew mitom, nie każda ciężarna ich doświadcza – zdarza się, że pęcherz płodowy nie pęka i przebija go dopiero położnik; w innych przypadkach wody od-chodzą zazwyczaj na kilka godzin przed porodem.

Jak wygląda poród?

Poród przebiega w 4 etapach. Etap I to czas skurczy: kiedy staną się intensywne, bolesne i regularne, to znak, że należy przygotować się do wyjścia do szpitala. Skurcze „regulują się” nawet kilkanaście godzin, ale lepiej być w szpitalu wcześniej, niż później, gdy poród wkracza w kolejną fazę. Ten etap kończy się zwykle odejściem wód płodowych, ale pęcherze niektórych kobiet nie pękają na czas i są przebijane później przez lekarza. W II etapie porodu obserwacji podlega szyjka macicy – jej rozwarcie jest warunkiem rozpoczęcia akcji porodowej.

Proces rozwierania czasem trwa dość długo, ale jest to dobry czas na skorzystanie z technik relaksacji (np. ćwiczenie oddychania czy sięgnięcie po gadżety porodowe). Faktyczny poród to etap III. Samo rozwiązanie trwa zwykle od kilkunastu do kilkudziesięciu minut i zależne jest przede wszystkim od współpracy kobiety z położnikiem. Prawidłowe parcie to ostatni wysiłek przed ujrzeniem swojego maleństwa. Ostatnią fazą rozwiązania jest urodzenie łożyska – to kwestia kilku bądź kilkunastu minut. Wydalenie łożyska jest bezbolesne, a czasem nawet nieodczuwalne przez szczęśliwą mamę. Po urodzeniu łożyska nadchodzi czas na szycie krocza (jeśli pękło lub zostało nacięte) i zabiegi pielęgnacyjne wokół mamy i dziecka.

Ile to będzie trwało?

Czas trwania porodu jest bardzo różny – niektóre kobiety rodzą bardzo szybko, inne męczą się na porodówce nawet kilkanaście i kilkadziesiąt godzin. Dlaczego tak się dzieje? Wiele zależy od anatomii kobiety: lekarze zauważają, że ciężarne z miękką, dojrzałą szyjką macicy rodzą szybciej, bo ich narząd jest bardziej podatny na rozwieranie. Istotne są także proporcje matki i dziecka – wąska i ciasna miednica kobiety i duża główka dziecka mogą być kłopotliwe – oraz ułożenie malucha (najlepsze jest główkowe, inne są bardziej skomplikowane i wydłużają poród). Dłuższy będzie także poród wywoływany. Pocieszający jest jednak fakt, że każdy kolejny poród – w większości przypadków – trwa znacznie krócej niż pierwszy.

kobieta w ciąży

Czy bardzo boli?

Ból to bardzo indywidualna kwestia. Odczuwanie go nie zależy tylko od jego intensywności bądź rodzaju, ale przede wszystkim naszej nań odporności. Poród boli, ale boli indywidualnie – nie warto więc słuchać ani głosów, że to jak ból brzucha, ani tych, które nazywają rozwiązanie ciąży najgorszym cierpieniem, jakie można doświadczyć. Ból porodowy początkowo przypomina silne bóle miesiączkowe, dopiero w kolejnym etapie porodu uczucie napięcia przeplata się z „puchnięciem” i kłuciem w krzyżu.

Najintensywniejszy ból pojawia się podczas skurczów, po każdym jednak następuje chwile ulgi – i to jest dobry czas na próbę zrelaksowania się, odprężenia, złapania oddechu. Oddech zresztą jest tu sprawą kluczową. Nie bez powodu podczas zajęć w szkole rodzenia położne uczą technik prawidłowego oddychania – dzięki niemu nie tylko łatwiej znosić skurcze, ale też przeć i rodzić, co zdecydowanie przyspiesza akcję.

I to, co najistotniejsze: natura nie nałożyła na kobiety ciężaru, którego nie byłyby w stanie unieść. Ból podczas porodu jest do zniesienia, a największą jego rekompensatą jest maleństwo, które świeżo upieczona, wyczerpana mama może kołysać w swych ramionach.

Czy mogę liczyć na znieczulenie?

Tak, ale… O podaniu znieczulenia decyduje najczęściej lekarz, i to dopiero wtedy, kiedy są ku temu wskazania. Rodząca kobieta może o znieczulenie poprosić, ale często robi to zbyt późno (poród jest już w tak zaawansowanej fazie, że nie ma czasu na podanie znieczulenie) lub okazuje się, że w szpitalu nie ma wolnego anestezjologa, który mógłby znieczulenie podać. W skrajnych przypadkach na znieczulenie porodowe ciężarna nie może sobie pozwolić, bo doświadcza chorób lub dolegliwości, które je uniemożliwiają. Jeżeli lekarz wyrazi zgodę na podanie znieczulenia, do dyspozycji kobiety są dwa jego rodzaje: dożylne lub domięśniowe (substancja rozkurczająca znacznie ogranicza ból, działa 2-3 godziny, ale hamuje skurcze macicy, a więc wydłuża poród) oraz zewnątrzoponowe (eliminuje ból od przepony w dół).

Co z lewatywą?

Poród wiąże się z mało przyjemnymi odruchami fizjologicznymi – podczas parcia z organizmu kobiety mogą zostać wydalone mocz, krew oraz kał. Jest to naturalne zjawisko, ale dla większości kobiet to ogromny dyskomfort i powód do wstydu, dlatego często zaleca się ciężarnym wykonanie w domu lewatywy. W praktyce nie ma to jednak medycznego uzasadnienia. Jednym z częstszych objawów I fazy porodu jest biegunka, a w wielu szpitalach lewatywa traktowana jest jako część przygotowań do akcji porodowej. Wykonanie zabiegu w domu nie jest więc konieczne.

Czy będę miała nacinane krocze?

To również indywidualna kwestia. Niektóre kobiety mają mniej rozciągliwą szyjkę macicy, która zbyt długo – w porównaniu do nasilenia skurczy – się rozwiera. Nacisk główki dziecka i silne parcie jego ciałka może doprowadzić do bolesnego pęknięcia krocza. W takiej sytuacji lekarze mogą zdecydować się na nacięcie go. Sam zabieg nacinania krocza jest wykonywany podczas skurczu, a więc staje się ledwo odczuwalny i nie sprawia bólu. Poporodowe nakładanie szwów odbywa się już przy znieczuleniu miejscowym.

kobieta w ciąży

W jakiej pozycji się rodzi?

Zwyczajowa pozycja podczas kulminacyjnej fazy porodu to pozycja półsiedząca: kobieta siedzi na łóżku bądź specjalnym fotelu porodowym ze zgiętymi w kolanach nogami, podpierając się plecami o oparcie lub poduszkę. Nogi są wygodnie oparte, ale znajdują się poniżej linii pośladków. Nie jest to jednak wymóg konieczny. Idealna pozycja do rodzenia to taka, która sprawia najmniej bólu – a tę każda ciężarna musi znaleźć samodzielnie. Do dyspozycji ma m.in. parcie w klęku (z pomocą drugiej osoby), w kucki, na stojąco i na wisząco.

Co się dzieje tuż po porodzie?

Pierwsze godziny po porodzie to wbrew pozorom wcale nie czas na odpoczynek. Tuż po rozwiązaniu i podstawowej ocenie stanu zdrowia dziecka przychodzi czas na pierwszy kontakt matki z dzieckiem. Tej chwili nikt nie ma prawa kobiecie odbierać ani ograniczać, bowiem bliskość mamy tuż po porodzie jest dla dziecka bardzo ważne z punktu widzenia kształtowania się ich więzi. To także czas na pierwsze karmienie dziecka, a więc „dostrojenie się” do siebie nawzajem.

Następnie dziecko zabierane jest na badania i szczepienie. To dobry czas na krótki odpoczynek i minimalną choćby regenerację. W pielęgnacji dziecka młodej mamie pomogą pielęgniarki, które zademonstrują sposób kąpania dziecka, jego przewijanie, karmienie i doglądanie to już jednak jej obowiązek. Dziecko przez cały okres pobytu w szpitalu znajduje się przy łóżku mamy, pod jej okiem i pieczą.