Jak karmienie piersią wpływa na życie mamy?

Karmienie piersią to jeden z najpiękniejszych obowiązków świeżo upieczonej mamy – slogan ten, w takiej czy podobnej formie, znajdziemy w większości portali parentingowych.

mama karmi piersią dziecko na schodach domu


Podziel się na


To oczywiście prawda, a jednak nie ma wątpliwości, że to właśnie pod ten piękny obowiązek podporządkować musimy niemalże całe nasze życie. Jak karmienie piersią wpływa na codzienność młodej mamy?

„Uwiązana” w domu

Oczywiście jesteśmy nowoczesnymi mamami i uważamy, że karmienie piersią poza domem jest czymś naturalnym. A jednak, trudno się oszukiwać – staramy się zrobić wszystko, by w momencie, kiedy nastąpi pora karmienia, znajdować się we własnym domu.

Szukanie wystarczająco wygodnego miejsca, znalezienie optymalnej pozycji, podanie dziecku piersi w taki sposób, by nie odsłaniać zbyt wiele – nie ma co ukrywać, że nasz ukochany fotel skutecznie pozbawia nas tych wszystkich trosk. Tym samym, często rezygnujemy z niektórych zajęć czy spotkań, które mogłyby potrwać dłużej niż przerwa pomiędzy kolejnymi karmieniami.

Pora karmienia – najważniejszy wyznacznik

Dla mamy karmiącej piersią pora karmienia staje się więc niejako najważniejszym wyznacznikiem przy planowaniu codziennych zajęć i obowiązków. Wyszło piękne słońce – warto wykorzystać moment i wybrać się na spacer! Ach nie, za niecałą godzinę karmienie – nie zdążymy… Zastanów się, jak często rezygnujesz lub przesuwasz różne czynności ze względu na zbliżające się karmienie? No właśnie…

mama karmi piersią dziecko na schodach domu

Karmię 24 godziny na dobę!

Niektóre mamy śmieją się, że mają wrażenie, jakby karmiły dziecko niemalże 24 godziny na dobę. Trudno się dziwić – odstęp czasowy pomiędzy kolejnymi karmieniami (który powinien trwać około 3 godziny) liczymy przecież od momentu rozpoczęcia karmienia, nie zaś od jego zakończenia! A jeśli nasze maleństwo potrzebuje poleżeć przy piersi dłużej niż standardowe pół godziny, czas pomiędzy karmieniami nieubłaganie się skraca. Ledwo odstawimy dziecko od piersi, a już zegar wskazuje, że pora szykować się do kolejnego posiłku.

Przygotowana na niespodzianki

Szczególnie w początkowym okresie karmienia piersią młoda mama musi być przygotowana na różnego rodzaju mleczne niespodzianki. Noszenie wkładek laktacyjnych to w tym czasie konieczność – nie tylko w staniku, ale i w torebce. Nadmiar mleka może bowiem wypłynąć w najmniej oczekiwanym momencie. By uniknąć przykrych niespodzianek warto więc zawsze mieć pod ręką zapasową parę, a wychodząc z domu zakładać wzorzyste bluzki – na takich ewentualne plamki będą słabiej widoczne.

Uważaj! Tego nie jedz!

Nie ma wątpliwości, że dieta mamy karmiącej jest zdecydowanie mniej restrykcyjna, niż kobiety ciężarnej. Doradcy laktacyjni zalecają obecnie, by nie rezygnować z żadnych pokarmów, ale ostrożnie wprowadzać je do diety, przyzwyczajając do nich malca. No właśnie – ostrożnie, stopniowo i z umiarem. Nie ma co ukrywać, że mama karmiąca nie może folgować wszelkim swoim zachciankom, np. najeść się cytrusów czy zjeść dwie miseczki orzeszków ziemnych. To, co jemy przenika przecież do mleka, a następnie dostaje się do przewodu pokarmowego malca, który nie jest jeszcze w pełni gotowy na niektóre wyzwania.

mama karmi piersią

Wow! To się nazywa biust!

Mama karmiąca z pewnością nie może narzekać na wygląd swojego biustu – laktacja pozwala mu „skoczyć” nawet o dwa rozmiary! W większości przypadków to oczywiście chwilowe zmiany – po okresie karmienia piersi wrócą do swojego rozmiaru sprzed ciąży, a istnieje nawet ryzyko, że nieco się zmniejszą (dlaczego tak się dzieje, przeczytacie tutaj, ale tym bardziej – warto cieszyć się tą rewolucją.

O rany, kiedy ja tak schudłam?

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że karmienie piersią to najlepsza metoda na walkę z nadprogramowymi kilogramami pozostałymi po ciąży. Oczywiście jak zawsze – nie ma w tej kwestii żadnej gwarancji, ale w większości przypadków karmienie przyspiesza powrót do formy i dawnej sylwetki. Działanie hormonów uwalnianych podczas laktacji pozwala macicy na sprawniejszy powrót do pierwotnego stanu.

Seks w staniku

Nawet, jeśli nasze życie seksualne wraca powoli na swoje tory, nadal nie wygląda ono jeszcze tak, jak wcześniej. Zazwyczaj w trakcie zbliżenia konieczne jest używanie biustonosza – oczywiście nie ma w tej kwestii żadnej reguły i nie wszystkie kobiety muszą mieć problem z niekontrolowanym napływem mleka, ale już same prawdopodobieństwo takiej sytuacji skłania wiele mam do korzystania ze stanika. Zresztą, nawet jeśli mleko nie wypływa, pojawić się może wiele innych niedogodności (poranione brodawki, wrażenie obrzmienia i przepełnienia piersi). O stymulowaniu tej sfery erogennej często nawet nie ma mowy.

Przewidywalna do granic!

Mama karmiąca to jednocześnie mama perfekcyjnie zorganizowana i przewidywalna do granic. Trudno się dziwić – przecież w czasie karmienia piersią ciężko będzie tak po prostu wstać, by odebrać leżący na szafce telefon czy przynieść sobie z kuchni wodę. Wszystko trzeba przewidzieć i przygotować wcześniej – zadbać o to, by mieć pod ręką wszelkie niezbędne akcesoria, jak chociażby wspomniany telefon, szklanka z wodą, gazeta, książka, pilot od telewizora… Nie ma wątpliwości – karmienie piersią uczy dyscypliny! A tę często przenosimy także w inne sfery życia.

mama i dziecko po karmieniu

Pewność, że dostarczasz dziecku to, co najlepsze

Jednak najważniejszym w życiu karmiącej mamy jest poczucie, że daje swojemu dziecku to, co najlepsze. Jeśli jej dieta jest wystarczająco zbilansowana i urozmaicona, mama nie musi się martwić, że jej maleństwu czegokolwiek zabraknie. Czy to nie rekompensuje wszystkich powyższych niedogodności?

A jak, drogie Mamy, zmieniło się Wasze życie w trakcie karmienia piersią? Czekamy na komentarze!