Znajoma ganiała nas po czekoladki, po prostu nie wyrabialiśmy, a tak normalnie to nie lubi słodyczy. Słodkie i słodkie, no i słodziak wyszedł, hehe

Tylko było śmiesznie, bo najbardziej żałowała beczułek z alkoholem, no a wiadomo, zawsze to jakiś procencik, więc nie było opcji. Koleżanka z kolei teraz zajada się bitą śmietaną, także często u niej goszczę, bo sama też uwielbiam przy tej okazji. A ptasie mleczko to już kultowe jak czytam, bo to jedno z drugim wszakże
