Faktycznie kinga jakby przeliczyc te odwiedziny na obiady to jest oszczednosc

Zwlaszcza ze chodzimy tez na obiady do mojej mamy (najczesciej weekendy) wiec oszczednosc jest podwojna:D Ogolnie nie rzepadam za gotowaniem, ale odkad mieszkamy sami z chlopakiem a ja mam bardzo fajnie urzadzona, ładna kuchnie to nawet zauwazylam ze gotowanie sprawia mi coraz wieksza przyjemnosc i frajde
